piątek, 4 maja 2012

Opowiadanie-Lady Anna

Uwaga ! Opowiadanie jest brutalne i są w nim opisy piss i scat.Jeśli nie interesują cię takie tematy,lepiej nie czytaj tego rozdziału jak i poprzednich!


 Rozdział 4 Bolesne zabawy


Lady Anna jak i wszystkie Panie na placu były pod wielkim wrażeniem,w jaki sposób Pani Agnieszka pokonała niewolnika.Do końca pozostały jeszcze trzy aukcje,dwie licytowały niewolnice ponieważ żadna z Lady i Pań nie były zainteresowane tymi niewolnikami.Pierwsza niewolnica która wygrała aukcję,w łatwy sposób pokonała niewolnika.Nie była dla niego brutalna,a i sam niewolnik był lichej postury,więc dwa uderzenia pałką powaliły go na beton.Po oficjalnej paradzie w klatce niewolnicy na niewolniku i wylizaniu przez niewolnika bucików niewolnicy odbyła się szybka licytacja i kolejna niewolnica szybko pokonała niewolnika.Został ostatni niewolnik,jednak nim nie zainteresowały się Lady,Panie i niewolnice,w takim przypadku królowa wybiera jedną ze swych strażniczek do walki z niewolnikiem.W sumie to niewolnik i tak trafia do prac publicznych lub do kopalń,taka walka ma jeden cel rozbawić zebrane osoby na placu.Królowa wybrała Panią Izę,najokrutniejszą z wszystkich strażniczek jakie były w królestwie.Niejeden niewolnik wręcz błagał niebiosa żeby tylko nie spotkać tej Pani na swej drodze.Pani Iza była przepiękną brunetką o czarnych oczach,wysoką i bardzo zgrabną,nogi miała boskie,nie jeden niewolnik by błagał o służbę przy nich,gdyby nie sadyzm i okrutność Pani Izy.Pani Iza traktowała niewolników jak robaki,uwielbiała znęcać się nad nimi,wielu już dokonało swojego żywota pod bucikiem Pani Izy.Czerpała ogromną przyjemność w strasznym znęcaniu się nad niewolnikami.W klatce już czekał niewolnik na swój los nie wiedząc co w najbliższym czasie go spotka.Był to lichutkiej postury blondyn,ważył ok. 60kg i miał ok 170 cm.wzrostu,przyrodzenie miał jednak bogate jak na tak liche rozmiary jego ciała.Wybranie Pani Izy przez królową wywołało spory zgiełk na trybunach wśród Lady,Pań i niewolnic.Każda doskonale wiedziała że wielu niewolników już nie opuściło klatki o własnych siłach a nawet opuściło ten świat.Widocznie królowa była mocno podniecona po walce Pani Agnieszki,że zapragnęła jeszcze większych doznać.
  Pani Iza weszła do klatki,zrobiła kilka kroków i szczeliwa dwa razy w stronę niewolnika,nie trafiła go a jedynie bawiła się z nim.Niewolnika nogi zatrzęsły się,klęknął bał się walczyć i zaczął prosić o łaskę.
Pani Iza rzuciła pejcz i podeszła do niego,postawiła swój kozak na jego ramieniu.Publiczność zabiła brawa,ale wiedzieli że tu zabawa się dopiero rozpoczyna,wiedzieli że Pani Iza jest tak okrutna że nie popuści niewolnikowi.Pani Iza nie była zadowolona z obrotu sytuacji,niewolnik już klęczał przed nią i błagał o litość,ona pragnęła walki i krwi.Kochała to lubiła pastwić się nad takimi robakami.
Podstawiła mu podeszwę pod pysk.
-liż psie!!!
niewolnik wyciągnął język i chciał lizać podeszwę kozaka Pani Izy,ale ta wbiła mu obcas w usta.Zawył i upadł na beton,Pani kopnęła w nogi niewolnika tak że były szerokim rozkroku i stanęła na jajkach niewolnika jedną nogą.Niewolnik zawył po raz kolejny,pod niósł się i chciał się ratować,kopniak ze szpica w twarz powalił go na beton.Pani Iza deptała teraz dwoma kozaczkami klejnoty niewolnika,raz podeszwami  to podskakiwała tak że próbowała obcasy wbić w klejnoty niewolnika.Po kilku takich podskokach zmiażdżyła je,niewolnik z bólu stracił przytomność,przewróciła go na brzuch.Zdjęła na chwilę kozaczki siedząc na grzbiecie niewolnika bo potrzebowała swoje pończochy.Jedną pończochą związała ręce i nogi razem,tak mocno że przypominał teraz kołyskę,drugą założyła mu cała na głowę a resztę owinęła mocno wokół szyi.Przewróciła go w takim stanie na plecy,przypominał teraz bardziej stolik czy krzesełko.Stanęła nad twarzą niewolnika w pończosze i zaczęła sikać na nią,mocz lał się na całą pończochę wlewał się do otwartych przez przewiązanie pończochą ust,do nosa i na oczy.Niewolnik dławił się moczem pani Izy,przerwała na chwilę,weszła i stanęła na jego torsie niczym na pagórku i zaczęła sikać na twarz niewolnika na nowo.Pończocha była już cała w moczu jak i jego usta,niewolnik łykał mocz który wpadł do jego ust.
Skończyła sikać,dalej stała na jego wypiętym torsie poprzez mocno związane pod nim nogi i ręce pończochą.Chodziła przez chwila po nim niczym po stole,wbijając jak mogła tylko mocno swoje ostre obcasy,po czym zeszła stając na jego twarzy w bijając obcas w miejscu gdzie były niewolnika usta pod pończochą.W pończosze zrobiła się mała dziura w miejscu gdzie miał usta,wsadziła więc szpiczasty czub swojego kozaka by dziurę w pończosze powiększyć.Dziura w pończosze powiększyła się,Pani Iza dalej i mocniej wciskała czub kozaka w usta niewolnika,wszedł dość głęboko.Wyjęła bucika który ociekał od śliny niewolnika,rozpięła całkowicie i zdjęła skórzany gorset,kucnęła nad twarzą niewolnika i pierdła w otwarte jego usta.Chyba próbował się bronić bo lekko kołysał biodrami,jednak był zbyt mocną związany..Pani Iza usiadła wygodnie na twarzy niewolnika,w ustach miał odbyt Pani Izy,dusił się nosem zdobywał małe ilości powietrza.Pani Iza lekko zacisnęła pięści,odbyt otworzył się od napierającego wewnątrz kału,który po chwili wypełnił usta niewolnika.Pani nie przestawała,kolejne ilości zagłębiały się w jego gardle,już nie mógł zapychał się,Pani jednak nie przestawała.Podniosła się z twarzy i kał spadał na pończochę i całą twarz,oczy,policzki,nos i brodę.Po chwili nie było widać twarzy w pończosze a małą górę kału.Trząsł całym ciałem na próżno próbując uwolnić twarz od kału,Pani stanęła na torsie i przyglądała się jak niewolnik dusi się w jej kale.Co niewolnik połykał kał znajdujący się w jego ustach,Pani butem spychała i wdeptywała do jego ust kolejne porcje.Tak bawiła się z niewolnikiem aż wszystko co było na jego twarzy znalazło się w jego ustach,na koniec dała mu bucik do wylizania.Zeszła z niewolnika i zawołała dwóch swoich niewolników aby zabrali niewolnika z klatki i wrzucili na razie do lochów w pałacu.Wychodząc z klatki Panią Izę żegnały ogromne brawa.Walki dobiegły końca,Lady pożegnały się z królową,gratulując jej tak perfekcyjnej Strażniczki jak Pani Iza i powoli każdy wrócił do swoich domów i posiadłości,zabierając swoje zdobycze wygrane na aukcji i walce w klatce.

3 komentarze:

  1. myślalem że Pani Iza udusi go na śmierć swoim kałem ale jednak okazalą mu miłosierdzie. Dobre Serce ma Pani :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne dobre opowiadanie. Duży plus za cykl opowiadań.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...